Futrzaści terapeuci

Statystyki WHO podają, że na choroby i zaburzenia psychiczne cierpi dziś 450
milionów ludzi na całym świecie. Pozostałe 7 miliardów także nie ma łatwego życia. Człowiek
jest skomplikowaną istotą o rozbudowanej hierarchii potrzeb. Przytłoczony obowiązkami,
chorobami, zestresowany i chronicznie zmęczony, często potrzebuje pomocnej dłoni… lub
łapy.
Terapia mruczeniem
Na początku XX wieku brazylijska psychiatra Nise da Silveira zaproponowała swoim
pacjentom niekonwencjonalną metodę terapii, przemycając do szpitala kota. Jego pozytywny
wpływ na samopoczucie psychiczne chorych dał podwaliny pod rozwój felinoterapii, czyli
leczenia z udziałem “kocich terapeutów”. Wybiera się ich starannie, tak jak ma to miejsce w
przypadku np. psów asystujących. Zalet tej metody jest wiele – kontakt z kotem działa
relaksująco i kojąco, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Prowadzone w tym zakresie
badania wyraźnie wskazują na pozytywny wpływ kotów na terapię i leczenie depresji, stanów
lękowych i nerwic, choroby Alzheimera, sklerozy czy autyzmu. Kot swoim nienachalnym,
przyjaznym zachowaniem zachęca wyobcowanych pacjentów do kontaktu i otwarcia się na
innych. Z drugiej strony, dla osób z nadpobudliwością psychoruchową interakcje z
mruczącym terapeutą owocują rozwinięciem cierpliwości i wyciszeniem.
Felinoterapia ma pozytywny wpływ nie tylko na zdrowie psychiczne – pomaga także w
leczeniu chorób krążenia i układu nerwowego, rehabilitacji po wylewie czy w ciężkich
chorobach ograniczających możliwości ruchowe (zanik mięśni, osteoporoza, niedowłady
kończyn). Wprowadzana do terapii w domach opieki, szpitalach, hospicjach czy jako forma
resocjalizacji do więzień, “kocia terapia” pomaga poprawić samopoczucie i funkcjonowanie
człowieka w społeczności. Także kot domowy ma zdecydowanie pozytywny wpływ na
opiekuna, zwłaszcza jeśli pozostają w dobrej relacji.
Do serca przytul psa
Inną formą leczenia przy pomocy zwierzęcia jest dogoterapia, czyli analogiczna forma
współpracy z psem. Jednak nie tylko wykwalifikowani “psi terapeuci” mogą poprawić nasz
stan zdrowia. Oznacza to dobre wieści dla miłośników psów – nawet krótki kontakt z
zaprzyjaźnionym czworonogiem wpływa bowiem na obniżenie we krwi poziomu kortyzolu
(hormonu stresu) i wzrost stężenia oksytocyny – hormonu troski i przywiązania. Psi
towarzysz jest także skutecznym katalizatorem kontaktów międzyludzkich. Nawet krótkie,
acz regularne wspólne spacery prowadzą zwykle do zawiązywania nowych znajomości i
większej liczby interakcji społecznych. Nie mówiąc już o zbawiennym wpływie regularnego
ruchu na świeżym powietrzu na nasz organizm oraz ćwiczeniu silnej woli i rozwoju
odpowiedzialności. Niech pierwszy rzuci kamieniem, kto choć raz w życiu nie chciał odmówić
psu spaceru po wyjrzeniu na jesienną pogodową apokalipsę przez okno…
Inną ogromną zaletą spędzania czasu z psem jest neutralizowanie największej zmory
współczesnego człowieka – nadmiaru stresu i napięcia. Badania przeprowadzone w 2002r. w
USA wykazały, że opiekunowie zwierząt (psów i kotów) charakteryzowali się zdecydowanie
niższym poziomem ciśnienia krwi i wolniejszą akcją serca w czasie odpoczynku, a w razie
podwyższenia poziomu tych czynników przy testach wracali do stanu równowagi szybciej od
osób nie mieszkających ze zwierzętami. Pies łagodzi także objawy bezsenności i poczucie
osamotnienia. Osoby samotne, np. starsze, często są niezwykle związane emocjonalnie ze
swoimi czworonogami, a pies nierzadko stanowi dla nich centrum uwagi. Także dzieci
zyskują na wychowywaniu się z psim przyjacielem – poprzez kontakt ze zwierzęciem od
najmłodszych lat rozwijają zmysł dotyku, wzmacniają swój układ odpornościowy, mają
mniejsze tendencje do wystąpienia nadwagi, uczą się empatii i odpowiedzialności.
Dla kogo puchata terapia?
Oczywiście, nie każdy może lub powinien wziąć pod opiekę zwierzę – wymaga to
odpowiedzialności, nakładów finansowych, pewnych wyrzeczeń. Opiekunowie zwierząt
muszą uwzględniać swoich podopiecznych przy planowaniu wakacji, imprez i
harmonogramu dnia. Problemem jest także alergia na sierść lub ślinę pupila. Jeśli jednak
dobrze się przygotujemy do takiej zmiany, na regularnym kontakcie z kotem, psem czy innym
zwierzęcym przyjacielem możemy tylko zyskać.
Autor: PsycheBalans