Więź – źródło siły dla dziecka w każdym wieku
Co to znaczy być dobrym rodzicem? Istnieje wiele kompetencji, które trzeba opanować i wiele kursów, które oferują sukces. Pochylmy się jednak na chwilę nad zdaniem: „Sekret rodzicielstwa nie tkwi w tym, co rodzic robi, ale raczej kim ów rodzic jest dla dziecka”. Aby jakakolwiek kompetencja wychowawcza mogła dojść do głosu, konieczna jest bowiem więź.
Potrzeba, aby dziecko wyznaczyło rodzicowi specjalne miejsce w swoim umyśle i szczególną rolę w życiu: przewodnika, osoby znaczącej, udzielającej wskazówek w nowym świecie. Chodzi o to, aby młody człowiek mógł za kimś podążać, jak kaczątka w eksperymentach Lorentza za poruszającym się obiektem. Aby, jak rezusy w eksperymentach Harlowa, szukał wsparcia i pocieszenia u obiektu oferującego względne poczucie bezpieczeństwa.
Badacze Gordon Neufeld i Gabor Mate (autorzy powyższego zadania) w swojej pracy „Więź. Dlaczego rodzice powinni być ważniejsi od kolegów” wiele uwagi poświęcają zjawisku zorientowania na rówieśników i zagrożeniom jakie niesie. Jedną z głównych funkcji więzi jest orientacja. Chcemy określenia swojego położenia i poznania otoczenia, a wskazówek oczekujemy od osób, do których jesteśmy przywiązani. Autorzy książki podkreślają, że współczesna cywilizacja nie wspiera rodziców w ich roli. „Rodzice nie stali się mniej kompetentni albo mniej oddani. Dzieci nie stały się mniej zależne albo bardziej oporne. Zmieniło się otoczenie, w którym je wychowujemy” . Młodzi wcześnie wchodzą w świat, który nie ceni więzi rodzicielskich, a przynosi inne, konkurencyjne. Problem polega na tym, że punkt odniesienia może być tylko jeden. Jeżeli rodzice oddadzą funkcję orientowania dziecka, ich głos przestanie się liczyć, nie będzie słyszalny. A dziecko będzie szukało wskazówek u osób równie niedojrzałych i zagubionych.
Jakie konsekwencje zaburzenia więzi z rodzicami dla rozwoju osobowości dostrzegają Neufeld i Mate? „Dojrzewanie jest samoistne, ale nie nieuchronne” – piszą. Jeżeli zabraknie więzi, rozwój zostaje zahamowany. Aby został osiągnięty cel dojrzewania – autonomiczna, niezależna jednostka, konieczne jest zaspokojenie potrzeby więzi, to jest zapewnienie dziecku opiekuńczej bliskości, bezwarunkowego oparcia, poczucia przynależności i jedności. Aby młody człowiek mógł zainwestować energię w indywiduację, musi być zwolniony z troski o podtrzymanie więzi.
W relacjach dzieci zorientowanych na rówieśników obserwuje się nieustanne zabieganie o akceptację i znaczenie, gdyż związki te są z natury niestabilne, a bliskość nie jest bezwarunkowa. W efekcie w miejsce spełnienia, pojawia się rozdrażnienie i czujność, a pogoń za bliskością nigdy się nie kończy.
Młodzi ludzie ukierunkowani na rówieśników są gruboskórni. Ograniczają swoją wrażliwość, aby poradzić sobie ze zranieniem, którego nie są w stanie samotnie udźwignąć. Nie odczuwając pustki, nie są w stanie poczuć nasycenia, nie odczuwając smutku, nie doznają pocieszenia i tak dalej. Dążą do coraz większej liczby kontaktów popadając w uzależnienie.
Po trzecie skupienie na rówieśnikach skutkuje wyłączeniem najbardziej zagrażających uczuć z kręgu odczuwania. Jest to przede wszystkim bezsilność. Dzieci te nie dostrzegają daremności swoich działań związanych z zaspokojeniem potrzeby więzi, nie rejestrują swojej frustracji i żalu, nie potrafią więc zrezygnować z ponawiania kolejnych prób.
W końcu rezygnacja z własnej indywidualności. Wyodrębnienie siebie koliduje z potrzebą podtrzymywania więzów. Inność w grupie rówieśniczej jest podejrzana i piętnowana. W konsekwencji własna tożsamość zostaje wycofana, prawdziwe ja – ukryte, a sprzeczne sądy – przemilczane.
Uwięzienie w niedojrzałości ściąga na młodych kolejne plagi w postaci agresji, akceptacji przemocy, zaspokajania głodu więzi przez seks.
Omawiana książka przedstawia więź jako zjawisko dynamiczne. Potrzeba bliskości nie wygasa, a wytworzony związek w toku życia może zostać zerwany, zastąpiony i przywrócony. Cztery kroki zmierzające do odbudowania więzi z dzieckiem autorzy nazywają ”tańcem przywołującym” pozostawiając każdemu rodzicowi nadzieję i swoje wskazówki.
Autor: Anetta Rzepka